Bliski kontakt z mężczyzną z kilkudniowym zarostem może skutkować drobnymi podrażnieniami skóry. Przeprowadzone ostatnio badanie pokazuje jednak, że najatrakcyjniejszymi mężczyznami nie są ci gładko ogoleni.
W najnowszym wydaniu „Evolution & Human Behavior” opublikowano wyniki badań, które wyraźnie wskazują, że najseksowniejsi są mężczyźni z 10-dniowym zarostem. 351 kobiet i 177 heteroseksualnych mężczyzn oceniło fotografie 10 panów – ogolonych, z 5-dniowym zarostem, z 10-dniowym zarostem i brodatych. Oceniając ich, mieli kierować się czterema kryteriami: atrakcyjności, męskości, zdrowia i umiejętności rodzicielskich.
Okazało się, że zarost mówi o panach więcej niż mogłoby się wydawać. Ogoleni mężczyźni ocenieni zostali jako zdrowi i atrakcyjni, ale to 10-dniowy zarost kojarzył się ankietowanym z potencjalnie dobrymi ojcami. Wychodzi na to, że brak zarostu świadczy o atrakcyjności, a jego obecność – o męskości i dojrzałości. Ostatecznie wygrali panowie mocno zarośnięci, ale nie brodaci.
Jakich panów wybrałyby kobiety, gdyby do wyboru mieli jedynie gładko ogolonych i brodatych? Inne badanie, przeprowadzone przez psychologów z Kanady i Nowej Zelandii, pokazało, że mężczyźni z zarostem nie tylko nie są dla nich atrakcyjni, ale wręcz wyglądają agresywnie
MM