Batalia LVMH kontra Hermes trwa. W kolejnym etapie starć dwóch luksusowych gigantów stanowisko zajął francuski Urząd Nadzoru Rynków Finansowych (AMF), który na LVMH nałożył grzywnę w wysokości 8 milionów euro.
Francuskie władze uznały, że koncern zarządzany przez Bernarda Arnault złamał prawo nie informując rynku o zwiększaniu ilości akcji domu mody Hermes oraz ukrywając planowane i przeprowadzone transakcje.
Konflikt trwa już trzy lata, od momentu, gdy pod koniec 2010 roku na jaw wyszło, że LVMH posiada udziały w firmie Hermes. Spór narastał w kolejnych latach za sprawą Bernarda Arnault, który nie tylko nie zamierzał odsprzedać akcji, jak życzyła sobie tego rodzina Hermes, ale w tajemnicy, za pomocą zagranicznych spółek zależnych, powiększał swoje udziały, by dziś mieć ich 22,3 procent. Przedstawiciele Hermes złożyli pozew, oskarżając LVMH o próbę wrogiego przejęcia marki i żądając sprzedaży akcji.
Bernarda Arnault zapowiada odwołanie od decyzji AMF i wzywa do unieważnienia wyroku, który – jego zdaniem – został wydany nieobiektywnie i pod naciskiem ostrej kampanii medialnej prowadzonej w ostatnich miesiącach przeciwko LVMH przez Hermes. „Decyzja i kwota nałożonej kary są w tym przypadku całkowicie nieuzasadnione” – tak postanowienia urzędu podsumował Arnault. Przedstawiciele domu mody Hermes, jak na razie, nie skomentowali wyroku.
AW