Botoks od kilku lat przestał być ekskluzywnym i zarezerwowanym dla najbogatszych. To jeden z trzech najpopularniejszych zabiegów medycyny estetycznej. Szacuje się, że obecnie na świecie wykonuje się rocznie 10 milionów wstrzyknięć toksyny botulinowej.
Także u nas nikogo już nie szokuje, spowszedniał, staniał i przestał być traktowany z należytą powagą. Sam zabieg nie jest niebezpieczny, niestety sposób jego wykonywania niesie za sobą poważne zagrożenia, bo szybkość i łatwość nie zawsze idą w parze z profesjonalną obsługą.
Coraz popularniejsze są „Botox party”, podczas których nie ma miejsca na indywidualne podejście i zdiagnozowanie stanu zdrowia pacjenta. Warunki, w których wykonuje się iniekcję, nie mają nic wspólnego ze sterylnymi wnętrzami gabinetów medycznych, a uczestnicy nie mają możliwości zweryfikowania kompetencji i doświadczenia osoby wykonującej zabieg. Po takich spotkaniach często okazuje się, że toksyna nie działa lub co gorsza - działa nie tak, jak powinna. „To może oznaczać, że coś, co podano jako botoks, wcale nim nie było” – kwituje dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm. W takich przypadkach trzeba liczyć się z tym, że botoks zastosowany w niewłaściwym miejscu, przez niedoświadczoną osobę, zamiast upiększyć, może po prostu oszpecić.
W świetle prawa każdy lekarz, nawet po jednodniowym kursie z zakresu stosowania toksyny botulinowej, może takie zabiegi praktykować we własnym gabinecie. Co za tym idzie, taki zabieg można wykonać nawet u dentysty. Niestety, to także niesie za sobą sporo ryzyko oszpecenia. Bycie lekarzem i ukończenie kursu to nie wszystko. „Zabieg podania Botoxu wydaje się prosty. Tymczasem trzeba doskonale znać specyfikę pracy mięśni twarzy, wiedzieć, który z nich należy zrelaksować, gdzie i na jaką głębokość podać preparat. W przypadku lekarzy medycyny estetycznej ta wiedza medyczna idzie w parze z doświadczeniem i - często - wieloletnią praktyką” - mówi dr Agnieszka Bliżanowska.
Decydując się na botoks, warto wybrać sprawdzony, renomowany gabinet, sprawdzić specjalizację lekarza, przejrzeć dokumenty poświadczające umiejętności, zapytać o doświadczenie i liczbę dotychczasowych zabiegów. Pacjenci powinni unikać lekarzy, którzy nie badają przed zabiegiem i są skłonni wykonać go „z marszu”. Doświadczony specjalista medycyny estetycznej każdy przypadek traktuje indywidualnie, z należytym profesjonalizmem, każdy zabieg poprzedza wywiadem z pacjentem, przedstawia przebieg terapii, opowiada, jakie mogą być ewentualne powikłania i jak dbać o siebie po jej zakończeniu. Analizuje i obserwuje mimikę, układ i pracę mięśni, przewiduje ich zachowanie po zabiegu. Zawsze też zaprasza na bezpłatną wizytę kontrolną, podczas której przeprowadza ewentualne poprawki.
MO