Brytyjski premier zdecydował, że podatnicy nie powinni kupować królowej Elżbiecie nowego jachtu za 90 milionów funtów. O taki podarunek, z okazji 60-tej rocznicy koronacji, apelował brytyjski minister edukacji Michael Gove. Jednak pomysł Gove’a nie spotkał się z aprobatą otoczenia. Jego szef, oficjalny rzecznik brytyjskiego premiera Davida Camerona, zwrócił mu uwagę, że wykorzystywanie publicznych pieniędzy w trudnej sytuacji ekonomicznej kraju nie jest właściwym krokiem. „Być może rosyjscy oligarchowie, którzy uczynili z Londynu swój dom mogliby się zrzucić, aby kupić królowej nowy jacht” – dodał ironicznie.
Co w takim razie dać monarchini, która ma wszystko - a przynajmniej tyle ile nowocześni konstytucyjni władcy mogą im zapewnić? W tym roku przypada diamentowy jubileusz wstąpienia królowej Elżbiety na tron, ale przez ostatnie 60 lat na wyspach zaszło wiele zmian, także w sposobie jaki Brytyjczycy postrzegają rolę królowej i tego ile są skłonni zapłacić, aby ją utrzymać.
Wszystko wskazuje na to, że ten rok nie jest najlepszym na urządzanie wielkich uroczystości. Konserwatywna koalicja rządowa zaczyna coraz oszczędniej zarządzać krajowym budżetem. I chociaż wydatki rządowe spadają, to bezrobocie nadal rośnie. Nic więc dziwnego, że kiedy minister edukacji Michael Gove wezwał w ludzi do zakupu nowego jachtu Jej Królewskiej Mości inni politycy nie uznali tego za zbyt błyskotliwy pomysł. Zwłaszcza, gdy Królewska Marynarka Wojenna traci statki w wyniku cięć budżetowych.
Taki stan rzeczy nie zraża jednak Gove’a, byłego felietonistę gazety Ruperta Murdocha. W liście do sekretarz kultury Jeremy Hunt napisał, że tegoroczne obchody powinny być znacznie bardziej huczne od tych z poprzednich lat, ponieważ „diament w rocznicy” do tego zobowiązuje. Gove stwierdził też, że 60 milionów funtów powinno załatwić sprawę.
Trudno powiedzieć... Rosyjski oligarcha i właściciel klubu piłkarskiego Chelsea Roman Abramowicz, swój jacht Eclipse kupił za 300 milionów dolarów. Być może Gove mógłby poprosić Abramowicza oraz niektórych innych rosyjskich miliarderów, którzy znaleźli Brytanii sympatyczne i bezpieczne miejsce do życia, żeby wysupłali po 20 milionów każdy na prezent dla Królowej, na który przecież zasługuje.
Więcej na http://www.busienessinsider.com
MJ