Kradzież nie popłaca. W każdej postaci. Bezprawne używanie zastrzeżonej nazwy lub logo to także kradzież. Podobnie jak modyfikowanie już istniejących marek i sugerowanie, że są one pochodną tych prawdziwych. Ostatnio konsekwencje za przywłaszczenie nazwy wyciągnął dom mody Chanel. Firma pozwała Chanel Business Club - mały bar z Korei Południowej. Są ustanowił karę w wysokości 8,8 tys. dolarów rekompensaty. Chanel uznało, że bar, podszywając się pod markę i wykorzystując logo, szkodził jej prestiżowi.
Problematyczne okazały się także inne przypadki nadużycia nazw. Dla przykładu: w Afryce Południowej działał butiki z odzieżą Dolce & Bannana a w Chinach sklep Buebelly. W obu przypadkach sprawy zakończyły się w sądzie.
Jesteśmy naprawdę pod wrażeniem inwencji pomysłodawców ''nowych'' marek...
EM