Jeden z fotografów obecnych na pokazie kolekcji Pauliny Plizgi skomentował całość słowami „ładnie było”. Może i brzmi banalnie, ale doskonale oddaje charakter modowego spektaklu, który projektantka zaproponowała w części Off Out Of Schedule FashionPhilosophy Fashion Week Poland.
Paulina Plizga nigdy nie szczędziła nam koloru. Kiedy inni serwowali szarość i czerń, ona wyciągała kolorowe włóczki, patchworki i farby, którymi na oczach zebranej na pokazie publiczności podkolorowywała projekty. Wyplatała efektowne gniazda, robiła wycinanki odsłaniając ubraniowe drugie dno (dosłownie i w przenośni) i jeszcze więcej barw. Tym razem kolor był niesłychanie wyrazisty, nasycony, w kontrastowych zestawieniach i z mocną dawką błysku.
Medusa – tak nazwa się najnowsze dzieło mieszkającej w Paryżu polskiej projektantki – jest konsekwentną kontynuacją wypracowanego już stylu. Plizga pozwala nam podglądać proces tworzenia kolekcji. Uzbrojona w nożyczki, pędzle i ozdobne dodatki, wykańcza swoje kreacje i modeli zanim wypuści skończone dzieło na wybieg. Morskie skojarzenia, niesłychane bogactwo i krawiecki przepych tej propozycji oczarowały. „Ładnie było”.
Dziękujemy firmie Modern Form za pomoc w produkcji relacji z Fashion Week Poland.
Zdjęcia: Marcin Głowacki
AW