Choć kryzys nadal jest jednym z głównych tematów i problemów, z którym zmaga się międzynarodowa gospodarka, producenci dóbr luksusowych z optymizmem planują przyszłość. Paryski dom mody Hermes ogłosił właśnie otwarcie dwóch nowych zakładów rzemieślniczych we wschodniej Francji. Rozbudowa firmy ma być odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na produkty luksusowej marki.
W nowych zakładach w Hericourt i Montbeliard pracę znajdzie 600 wykwalifikowanych pracowników, specjalistów od wyrobów ze skóry. Produkcja pod nowymi adresami ruszy w 2015 lub 2016 roku.
Inwestycja potwierdza, że dobra z najwyższej półki sprzedają się doskonale, a ich koneserzy nie wydają się przejmować zapaścią ekonomiczną. Nowe zakłady to również jasny sygnał, że głosy, jakoby niektóre modele-ikony z portfolio Hermes się zdewaluowały, nie wpływają negatywnie na sprzedaż kolekcji. Hermes umacnia swoją i tak silną pozycję, a tym samym staje się coraz cenniejszym rozgrywającym w grupie liderów luksusu, co z całą pewnością doskonale rozumie prezes LVMH, Bernard Arnault, który od kilku lat - stosując kontrowersyjne metody - przymierza się do włączenia marki do swojej ekskluzywnej grupy.
Zobacz również: kolejny rekord Hermes Birkin.
AW