Zbliża się wrzesień i tygodnie mody, a razem z nimi powraca temat rasizmu i dyskryminacji. Były już wydania Vogue’a w całości dedykowane czarnym modelkom. Były artykuły w najważniejszych kolorowych tytułach, w których branża pokornie przyznaje się do rasizmu. Był żal i postanowienie poprawy. Chwilowe zrywy szybko jednak przechodziły do historii i z sezonu na sezon w zasadzie nic się nie zmienia. Co więcej, słychać głosy (poparte precyzyjnymi wyliczeniami i statystykami), że zmienia się na gorsze.
Poprzednie, lutowe tygodnie mody zdominowane były przez białe modelki (prawie 83 procent). Czarne modelki stanowiły jedynie 6 procent i był to wynik gorszy od 8 procent w sezonie wcześniejszym. Na wybiegach takich domów mody jak Dior, Celine, Chanel, Saint Laurent czy Louis Vuitton często nie pojawia się ani jedna czarna modelka. Bez problemu można znaleźć również największe i najbardziej prestiżowe magazyny mody, w których – mimo setek stron i setek stylizacji - nie będzie ani jednej zaprezentowanej na modelce z ciemnym kolorem skóry (no chyba, że mówimy o białej dziewczynie z makijażem sugerującym inną rasę). O swoich problemach ze zleceniami opowiadają takie gwiazdy modelingu jak Jourdan Dunn i Joan Smalls, które brak pracy wiążą bezpośrednio ze swoim kolorem skóry.
Swoje „pięć minut” mają co prawda teraz Azjatki, ale trudno tu mówić o równouprawnieniu. Nagła popularność modelek z Azji wynika bezpośrednio z roli chińskiego rynku, który w świecie luksusu jest aktualnie najważniejszym graczem i klientem przynoszącym największe zyski.
O równouprawnienie i różnorodność w modzie od lat walczy Iman, ikona modelingu, aktywnie działająca w branży, która głośno i nie przebierając w słowach wyraża swój sprzeciw i oburzenie aktualną sytuacją. Iman wzywa do bojkotu wrześniowych pokazów i kolekcji projektantów, którzy angażują wyłącznie białe modelki.
I choć nawoływanie do bojkotu nie przyniesie pewnie większych efektów, o problemie znowu zrobiło się głośno, a osób takich jak Iman jest w środowisku coraz więcej. Bardziej konkretne kroki zamierza podjąć Bethann Hardison, była modelka i działaczka na rzecz modelek różnych ras. Hardison zapowiada wrześniową kampanię wymierzoną w tych projektantów, którzy gustują wyłączenie w białych modelkach. I choć szczegóły nie są znane, Hardison zapowiada, że dzięki social media kampania będzie miała duży zasięg i odbije się szerokim echem, co może niektórym dotkliwie zaszkodzić.
Zobacz również: Za duże piersi Jourdan Dunn, czyli hipokryzja świata mody.
Zobacz również: Naomi Campbell oskarża branżę mody o rasizm.
Zobacz również: Rasistowska sesja w magazynie Vogue.
Zobacz również: Pierwsza Chinka na okładce włoskiego Vogue’a.
Zobacz również: Numero przeprasza za białą „afrykańską królową”.
AW