Bezwarunkowa miłość to mit. W Korei Południowej pięknym kobietom łatwiej nie tylko na rynku pracy, ale także w stosunkach z rodzicielką. Zabiegi upiększające kuszą coraz starsze pokolenia. Te jednak do chirurga idą niekoniecznie ze swoimi "problemami".
Panie po 50. roku życia do poddawania się operacjom plastycznym nakłaniają swoje córki - poinformowała w ostatnich dniach redakcja CNN. Co więcej, do lekarza udają się z nimi osobiście, by już w gabinecie wskazać, co należy poprawić w twarzach ich potomkiń.
W Korei Południowej poddanie się operacji plastycznej już od dawna nie jest tematem tabu. Wiele kobiet przyznaje, że nie urodziło się pięknymi, lecz stało się takimi po zabiegach chirurgicznych. Popularność zabiegów może obrazować zamieszanie wokół wyborów Miss Daegu 2013 .
Kandydatkom zarzucono, że odwiedziły tego samego chirurga plastycznego. Koniec końców okazało się, że ich uderzające podobieństwo to zasługa magii Photoshopa. Nie zmienia to faktu, że swoją urodę u chirurga plastycznego poprawiała co piąta Koreanka.
Wśród mieszkanek Korei Południowej najczęściej wykonywanymi zabiegami są plastyka nosa i operacje powiek. Celem jest nabranie europejskiego wyglądu, choć po doniesieniach CNN warto zapytać, kto do takiego rodzaju urody dąży: młode Koreanki czy ich matki?
MM