Modelki prezentujące w reklamach niektóre swoje wdzięki to już chyba tradycja. Co dopiero w Wielkiej Brytanii zakazany został spot Chanel Coco Mademoiselle z Keirą Knightley (Reklama Chanel z Keirą Knightley zakazana), a już krytyka spada na kolejną kampanię. Tym razem chodzi jednak o znacznie większą prowokację.
Cara Delevingne, Georgia May Jagger oraz Magdalena Frąckowiak prostytutkami? Tak – w taką rolę wcieliły się w filmie promującym jesienno-zimową kolekcję Louis Vuitton. Modelki spacerują po ulicach Paryża, zatrzymując przejeżdżające samochody i prezentując ich kierowcom swoje walory. Na końcu trzyminutowego spotu pojawiają się na wybiegu. W nagraniu użyto fragmentów z pokazu mody.
Prowokować może szczególnie kilka ujęć: ubranych jedynie w bieliznę modelek włóczących się po Paryżu czy jednej z nich rozbierającej się na tylnym siedzeniu luksusowego auta.
Na protesty grup walczących o prawa kobiet nie było trzeba długo czekać. Jedna zarzuciła marce gloryfikowanie prostytucji, a Femen – wykorzystywanie nagich kobiet do robienia rozgłosu i sprzedaży ubrań.
Kontrowersyjny obraz wyreżyserował James Lima. Jego pomysł może budzić naprawdę mieszane uczucia i to nie tylko w odniesieniu do rozebranych modelek, ale i samej kolekcji. Niektórzy mogą go odczytać jako sugestię, że projekty pasują prostytutkom. Wobec tego wiele pań może wręcz stracić zainteresowanie kolekcją.
Ciężko oprzeć się też wrażeniu, że spot nie służy samym modelkom. Można go odebrać jako aluzję do sposobu robienia kariery w modelingu.
Louis Vuitton na krytykę nie odpowiedział. To, na czym marce zależało, czyli rozgłos, osiągnął.
MM