Amerykański Sąd Najwyższy ogłaszając pod koniec czerwca, że małżeństwo to także związek osób tej samej płci, nie tylko zmienił życie wielu gejów i lesbijek, ale także wpłynął na branżę ślubną, która z entuzjazmem liczy systematycznie rosnące zyski. I choć analitycy studzą zapał, twierdząc, że to jedynie chwilowy boom, dyskusja o modzie ślubnej trwa i pokazuje, że nowa ustawa to także potencjał dla biznesu.
Badania dowodzą, że choć pary tej samej płci zwykle organizują mniejsze przyjęcia ślubne niż małżonkowie heteroseksualni, to wydają na uroczystość więcej. To homoseksualne śluby są bardziej wystawne i bogate, a przyjęcia niezwykle wysublimowane. Wśród małżonków tej samej płci panuje większa „demokracja” finansowa i koszty związane z organizacją imprezy bardzo często dzielone są równo, na pół. To pary, które - często dysponując większym budżetem niż związki heteroseksualne - chętniej wydają nawet duże pieniądze na ślubną uroczystość.
Jedną z ważniejszych pozycji w ślubnym budżecie jest kreacja, a właściwie dwie kreacje. I tu pojawia się problem i potencjał jednocześnie. Wiele par, zwłaszcza kobiet, ma trudności ze znalezieniem odpowiedniego ubrania. I o ile suknia nie stanowi kłopotu, o tyle ubranie dla kobiety, która nie chce wystąpić w klasycznej sukni jest już wyzwaniem. Najczęstszym wyborem jest biały smoking. Idealnie, jeśli nie będzie to kopia męskiego fasonu, ale wersja dopasowana do kobiecej sylwetki. Szykowny i - mimo iż zapożyczony z męskiej szafy – ciągle kobiecy strój. Można oczywiście szyć na zamówienie. Znalezienie czegoś wprost „z wieszaka” w salonie mody ślubnej już do łatwych nie należy.
Istnieją co prawda firmy i marki, które specjalizują się w ubieraniu homoseksualistów. Chodzi jednak o to, by – tak jak ustawa zrównuje w prawach małżeństwa homoseksualne z małżeństwami osób o przeciwnej płci – modę ślubną uczynić dla wszystkich, by pary homoseksualne czuły, że są mile widziane w miejscach, które ubierają małżonków heteroseksualnych.
O tym, że to ślubna moda projektowana z myślą o parach tej samej płci to wyzwanie i sporo możliwości mówił też Zac Posen, który niedawno zaprezentował swoją pierwszą kolekcję sukien ślubnych. Projektant nie wyklucza, że w przyszłości do swoich ślubnych kreacji doda również te szyte z myślą o gejach i lesbijkach. Pierwsze kroki w tym zakresie Posen ma już za sobą. To on jest autorem ślubnej garderoby Ellen DeGeneres i Portii de Rossi.
AW