A dokładniej butów od Prady. Watykan i jego abdykujący władca od kilku tygodni są w czołówkach międzynarodowych mediów. Nawet tych związanych z modą.
Wszystko za sprawą charakterystycznych, czerwonych mokasynów, w których chodził Benedykt XVI i które wpisują się w tradycje papieskiego ubioru. Przez wszystkie lata pontyfikatu, media poruszające temat garderoby papieża informowały, że czerwone buty są dziełem włoskiego domu mody Prada. Papieskim butom swoje kolumny poświęcały najbardziej opiniotwórcze dzienniki na świecie i prestiżowe magazyny o modzie. Szczegółowo analizowano fason, skórę i wykonanie, a samego Benedykta opisywano niemal jako znawcę trendów.
Prada nie komentowała zamieszania, a papież miał ważniejsze rzeczy na głowie niż analiza i odnoszenie się do obuwniczych wyborów. Temat powrócił w związku z zaskakującą abdykacją. Watykan w oficjalnym komunikacie poinformował o zmianach w wizerunku swojego przywódcy, które nastąpią wraz z opuszczeniem stanowiska. Czerwone mokasyny znikną z szafy Benedykta, a były papież do białej, prostej sutanny będzie nosił brązowe buty. Znający temat księża zaznaczyli – niejako przy okazji – że czerwone mokasyny nie miały z Pradą nic wspólnego i pochodziły z niewielkiego, włoskiego zakładu szewskiego.
AW