Emerytowany papież udał się na odpoczynek, krawcy ruszyli do pracy. Kiedy większość ludzi po abdykacji zastanawiała się, kto zostanie następcą Benedykta XVI, jeden z zakładów krawieckich zaczął rozważać, jaki rozmiar będzie on nosić.
Skromność przede wszystkim – taką zasadę zdaje się wyznawać papież Franciszek. Co prawda pontyfikat dopiero się rozpoczął, ale każdy zdążył już wyrobić sobie pierwszą opinię, oceniając papieża po niczym innym, jak właśnie stroju. Szata nie zdobi człowieka? To powiedzenie nie obowiązuje w przypadku biskupa Rzymu.
Cóż takiego dokonał papież Franciszek, że jednym z tematów miesiąca stał się papieski strój? Po pierwsze – zrezygnował z obszywanej futrem z gronostajów pelerynki. „Niech ksiądz sam to włoży. Skończył się karnawał” - miał powiedzieć po konklawe. Papież nie założył nie tylko mucetu, ale także złotego krzyża ani skórzanych, czerwonych mokasynów. Pozostał przy krzyżu pektoralnym noszonym przed konklawe i czarnych butach.
Opisane powyżej zmiany to może nie jakaś wielka nowość, ponieważ nowością jest jedynie rozpoczynanie od nich pontyfikatu. Zmiany w stroju papieskim się już zdarzały. Jan Paweł II szybko zastąpił czerwone mokasyny brązowymi. Paweł VI zrezygnował z kolei z tiary, która sprzedana została na cele charytatywne. Benedykt XVI mimo wybrania go na papieża pozostał natomiast wierny zakładowi Euroclero, szyjącemu mu szaty już wcześniej.
Od końca XVIII wieku strój papieża, szyty w większości ręcznie, pochodzi z pracowni rodziny Gammarelli. Szaty papieskie szyte są w niej przed konklawe. Powstają one w trzech egzemplarzach różnych rozmiarów, a następnie, w celu prezentacji, umieszczane zostają w oknie wystawowym. W rzymskim zakładzie ubierają się też biskupi i kardynałowie. Dla nich jest on domem mody porównywalnym do Armaniego.
Przez pewien czas przypuszczano, że czerwone skórzane buty, które nosił Benedykt XVI, są od Prady (czytaj: Papież nie ubiera sie u Prady) , ale doniesienia te zostały zdementowane. Okazało się, że są one dziełem szewca Antonio Arellano. W marcu zakład Gammarelli, przygotowując się do konklawe, stworzył (i to we wszystkich możliwych rozmiarach) także obuwie.
Mimo że Gammarelli to dla Stolicy Apostolskiej klasa sama w sobie, papież Franciszek podziękował i za buty, i za gronostaje. Złośliwi żartują, że do Watykanu dotarła moda na minimalizm. Tylko co na to rodzina Gammarelli
MM