Ulica Chmielna była kiedyś miejscem, gdzie przychodziło się po najlepsze ubrania i dodatki. Przez lata straciła nieco ze swojego czaru i świetności, a teraz, mimo prób odbudowania jej wizerunku, można tam spotkać nieciekawe przybytki. Jednym z nich jest sklep o nazwie Virgo, gdzie na wystawie pyszni się podrabiana torebka Vuittona (w głębi widać jeden z modeli Gucciego, także podróbkę).
Po bliższej inspekcji wypatrzyłam też torebkę Burberry – oczywiście wykonaną z czegoś, co szumnie określa się mianem skóry ekologicznej, a w gruncie rzeczy jest tandetną odmianą plastiku. Każda z torebek kosztuje około 200 zł. Burberry otworzyło pierwszy sklep firmowy na placu Trzech Krzyży w Warszawie, inne firmy przygotowują się do wejścia na polski rynek, a tu w samym centrum miasta, w legalnie operującym sklepie, pojawia się tandetna podróbka? Wstyd.
AMG