Coś, co może wydawać się obrzydliwe( Nowa moda: brudne jedzenie), w niektórych miejscach jest prawdziwym przysmakiem. Międzynarodowa kuchnia zawiera wiele niespodziane, czy to w postaci jadalnych owadów i skorupiaków, czy to w formie śmiertelnie niebezpiecznych dań . Niewątpliwe należy do nich grzyb rosnących na kolach kukurydzy – huitlacoche.
Grzyb staje na drodze do udanych zbiorów kukurydzy. Ale żeby nie było tak pesymistycznie – sam jest przysmakiem, nazywanym w handlu meksykańską truflą. Biologicznie – jest naroślą powstającą w wyniku choroby. Jako pasożyt nie wygląda smacznie, a raczej odpychająco. Nie przeszkodziło mu to jednak zadomowić się w kuchni.
Huitlacoche (w dosłownym tłumaczeniu odchody kruka) dzięki dużej zawartości węglowodanów oraz waniliny ma słodkawy smak. Smakosze doceniają także jego wartości odżywcze, dostarczane m.in. przez wapń, fosfor oraz witaminę C. Choć grzyb wygląda nieciekawie, dąży się do wzrostu jego zbiorów, a tym samym – popularyzacji produktu w handlu.
W kuchni grzyby dusi się m.in. z cebulą i papryczkami. Dodaje się je do zup i sosów, a także do takich dań meksykańskich, jak tamal gotowany na parze czy quesadilla z roztopionym serem. Na terenie USA trufla meksykańska sprzedawana jest w puszkach. W sprzedaży huitlacoche jest wyżej ceniona od kukurydzy.
MM