To luksusowa wersja domku na działce, wpisującego się w otoczenie jak mało która posiadłość. Gdyby nie nazywano go domem wakacyjnym, mało kto by pomyślał, że to nie nieruchomość do zamieszkania na stałe. Jego wnętrze uderza pięknem, co nie powinno dziwić. Chatę stworzył architekt Jesper Brask, który w budowę włożył naprawdę dużo pracy i czasu.
Zwykły domek letniskowy budowany jest w mgnieniu oka. Dom wakacyjny Jespera Braska powstawał kilka lat. Znajduje się on w Danii nad cieśniną Kattegat. Stworzony został z rosnących w okolicy 150 drzew, pociętych na belki, suszące się następnie przez trzy lata. Wykorzystanie ich w budowie okazało się bardzo efektowne - dom przypomina górską chatkę z marzeń.
Przy stawianiu domu zamiast śrub zastosowano drewniane kołki. Wykorzystano również płytki „Kolumba” widoczne na znajdującym się na parterze kominku. Takich samych użyto w jednym z kopenhaskich teatrów. W połączeniu ze świerkowym drewnem wyglądają równie naturalnie i zjawiskowo jak belki.
Architektowi udało się stworzyć nad wyraz nowoczesne, a jednocześnie harmonijne wnętrze. Utrzymanie go w jasnych barwach wpisuje się w modę na przestronne pomieszczenia i wszechobecną biel, choć tu wnętrze jest do bieli jedynie zbliżone. Dobre oświetlenie jest z kolei zasługą dużych, sięgających od podłogi do sufitu okien.
W przypadku tego drewnianego domu zaangażowanie architekta jest czymś oczywistym. Jesper Brask zbudował go dla siebie, realizują własne wizje i marzenia, które śmiało mogłyby stać się inspiracją dla innych architektów.
MM