Co jakiś czas światem mody wstrząsa mniejszy lub większy skandal. Część z nich mija bez echa, część daje początek dyskusji, napędza sprzedaż lub staje się gwarancją przyszłego sukcesu. Do skandalistów ostatnich tygodni, za sprawą nowego zapachu dołączył Tom Ford. Słynny projektant wprowadza na rynek pierwszy zapach dla mężczyzn. I to nie kompozycja budzi tu takie emocje, ale kampania promocyjna.
Pierwotny zamysł był bardzo w stylu Forda i nie można mu było nic zarzucić. Ostatnia, nowa wersja plakatów wzbudziła jednak sensację i wszelkie możliwe głosy – od zachwytu po zdecydowany i ostry sprzeciw. Seria dość pornograficznych zdjęć autorstwa Terry’ego Richardsona przedstawia nagą kobietę bez twarzy. Całość jest mocno prowokacyjna i z całą pewnością może szokować. Flakon umieszczony został pomiędzy nogami lub piersiami modelki. Modelka zaś sprowadzona została do idealnego ciała, czerwonych, długich paznokci i mocno pomalowanych, czerwonych ust.
A jaki jest sam bohater całego zamieszania? Nowoczesny, a przy tym klasyczny, drzewny, z dodatkiem nut kwiatowych. Na kompozycję składają się olejek z limonki, skórka pomarańczowa, bergamotka, bazylia, imbir, fiołek, grapefruit, tytoń, czarny pieprz, cedr, patchouli, wetiwer, ambra, drewno i cypriol.
Cena: $60 (50ml), około 160 zł i $85 (100ml), około 230 zł
Do nabycia w autoryzowanych perfumeriach. Ich spis znajdziesz tutaj.
AW