Amerykańskie Towarzystwo Chirurgii Estetycznej zwróciło uwagę na kontrowersyjną tezę – nasze codzienne treningi przyspieszają proces starzenia się. Ile w tym prawdy? Przyjęło się, że starzeniu sprzyjają przede wszystkim czas, palenie i grawitacja. Raz po raz wspomina się też o innych czynnikach – takich, które kojarzą się raczej ze zdrowym trybem życia niż oznakami starości.
Kto powinien mieć się na baczności? Głównie biegacze, u których zagrożona jest m.in. elastyczność skóry. Z powodu większego zużycia tlenu wytwarzanych jest więcej wolnych rodników, przyspieszających starzenie się organizmu. Prawda jak zwykle leży gdzieś pośrodku. Ciało może na działanie wolnych rodników się uodpornić, choćby poprzez stopniowe intensyfikowanie treningów i spożywanie posiłków bogatych w antyoksydanty.
Nikt nie kwestionuje natomiast tego, że bieganie podobnie jak skakanie na skakance, może skutkować koniecznością modelowania piersi w przyszłości. Jednak i na to znajdzie się sposób. Rozciąganiu więzadeł Coopera zapobiega dobrze dobrany biustonisz sportowy, który dla kobiet uprawiających jogging jest równie ważny, o ile nie ważniejszy, jak wygodne obuwie do biegania.
Choć dotlenianie swojego organizmu powinno być codziennym nawykiem, może ono przynieść też trochę szkody. Uprawianie sportów na świeżym powietrzu to jednocześnie poddawanie się działaniu promieniowania słonecznego. Już dla nikogo nie jest nowością to, że przesadzanie z wystawianiem się na słońce to najprostszy sposób na przedwczesne zmarszczki.
Z treningami jest jak niemal ze wszystkim – stosowane w granicach rozsądku nie szkodzą. Uprawienie sportu bez odpowiedniego przygotowania nie dość, że jest kontuzyjne, to rzeczywiście może postarzać. W trosce o elastyczną skórę i jędrne ciało warto zainwestować i trochę czasu na treningi, i pieniędzy na właściwy strój oraz kosmetyki ochronne.
Amerykańskie Towarzystwo Chirurgii Estetycznej nie kwestionuje tego, że wyniki zaniedbań mogą zostać skorygowane w gabinetach chirurgii plastycznej. Nawet jeśli ma to nadejść – lepiej, żeby nie następowało po 30-tce czy 40-tce tylko dlatego, że było się na tyle leniwym i biegało w nieodpowiednim stroju, a ostrzeżenia o działaniu słońca na powstawanie zmarszczek zbywało pobłażliwym uśmiechem.
MM