Louis Vuitton przygotował linię produktów przeznaczonych wyłącznie na chiński rynek. To kolekcja wyjątkowa nie tylko ze względu na jej geograficzną ekskluzywność, ale przede wszystkim z powodu stylistyki. Wszystkie produkty pozbawione są bowiem widocznego logo.
Rezygnacja z jednego z najbardziej rozpoznawalnych znaków firmowych na świecie to odważny i dokładnie zaplanowany krok paryskiego domu mody. Mimo zdecydowanego zwolnienia na chińskim rynku dóbr luksusowych, prezes LVMH, Bernard Arnault zapewnia, że wyniki sprzedaży nie są problemem. Spowolnienie wpisuje się niejako w zmianę strategii działania marki, która chce stać się bardziej ekskluzywna.
Nową, pozbawioną logo linię produktów wspiera kampania reklamowa z popularną chińską aktorką Fan Bingbing.
Po trwającym kilka lat wielkim luksusowym boomie, sytuacja w Państwie Środka powoli, ale wyraźnie się zmienia. W bardzo krótkim czasie na chińskim rynku pojawiły się niemal wszystkie liczące się marki z sektora dóbr luksusowych. Jak grzyby po deszczu wyrastały eleganckie butiki ekskluzywnych zachodnich marek. Chińczycy kupowali jak nikt inny na świecie, wyprzedzając w wydawaniu dużych pieniędzy europejskich i amerykańskich koneserów produktów z najwyższej półki. Stali się kluczowym klientem, który generuje doskonałe i stale rosnące zyski. Wszystko wskazuje jednak na to, że ów chiński klient fazę zachwytu i zachłyśnięcia się zachodnim luksusem ma za sobą i teraz coraz chętniej zwraca się w stronę lokalnej, ekskluzywnej produkcji. Konsumenci dojrzewają do luksusu bez ostentacji i powoli rezygnują z manifestacyjnego wręcz obnoszenia się z powszechnie znanym logo.
Tylko czekać, kiedy z chińskich ulic, po literach LV, zniknie słynne włoskie G i kultowa brytyjska krata.
Zobacz również: Louis Vuitton zmienia taktykę oraz znikające logo Louis Vuitton.
AW