Dom mody Ralph Lauren zaprezentował swoją kolekcję Rugby na wirtualnym pokazie mody. Show odbył się w sieci. Widz decyduje o tym, którą kreację chce oglądać, sam wybiera muzykę, a jeśli ubranie mu się podoba, może je od razu zamówić.
Pomysł nie jest nowy. W zeszłym roku z udziału w modowym show zrezygnował duet Viktor & Rolf, który swoją wiosenno – letnią kolekcję ready-to-wear pokazał w internecie. Zamysł się przyjął i holenderskiej forpoczcie przyklasnęli Amerykanie. Szefostwo marki Ralph Lauren zapowiada, że poważnie myśli nad przeniesieniem do wirtualnego świata swoich pozostałych kolekcji: Lauren by Ralph Lauren i linii dziecięcej. Koszty zorganizowania realnego pokazu są gigantyczne, również ze względu na pieniądze zmniejsza się publiczność, która dwa razy w roku zlatuje do światowych stolic mody podziwiać nowe dzieła największych kreatorów. Kryzys ekonomiczny wymusza oszczędności, a rezygnacja z pokazu pozwala znacznie zredukować wydatki.
Wiceprezydent Polo David Lauren zwraca uwagę na problem niedostępności ubrań oglądanych na nowojorskich, londyńskich, paryskich i mediolańskich wybiegach. Kolekcje pojawiają się w butikach dużo później. Właściwie nie ma możliwości kupić ich zaraz po pokazie. Taką szanse stwarza Rugby. Obejrzaną rzecz, można od razu zamówić.
Ralph Lauren jest na bieżąco z nowościami technologicznymi. Aplikacje do iPhona, działająca 24 godziny na dobę obsługa klienta tylko potwierdzają, ze firma świetnie radzi sobie z obecnością w sieci.
AW