To oczywiste, że największe sieciówkowe sklepy dyktują nam w co, kiedy i jak trzeba się ubierać. Siła fast-fashion jest wieka a wiedzą o tym najlepiej luksusowe marki. Każdy kolejny tydzień mody to ideale źródło trendów i inspiracji, które wykorzystuje się do tworzenia tanich ubrań, o wątpliwej jakości często dzięki słabo opłacanej sile roboczej. Oczywiście koszty wytwarzania luksusowych ubrań są nieporównywalnie wyższe, dlatego w starciu z sieciówkowymi firmami wielkie marki nie mają żadnych szans.
Co zatem z projektantami, którzy są jednym z najważniejszych ogniw w tym wielkim przemyśle? Na ten temat dla T Magazine (dodatku do New York Times’a) wypowiedziała się słynna modowa dziennikarka Suzi Menkes. Menkes w wywiadzie zwróciła szczególną uwagę na ilość odbywających się pokazów, i nie chodzi tu tylko o kolekcje ready- to-wear dwa razy do roku, ale także resort, couture, kolekcje męskie oraz pre-fall.
Nie mówiąc o promocjach i specjalnych pokazach dla najbogatszej klienteli w Azji, Dubaju czy Moskwie. Ten ogrom pracy i stres związany z olbrzymią odpowiedzialnością, za każde kolejne show nie tylko odbija się na jakości wykonywanych projektów, ale i na samym zdrowiu projektantów.
Kto wie być może właśnie to było jedną z przyczyn załamania nerwowego Johna Galliano czy samobójczej śmierci Alexandra McQueena. Dziennikarka podkreśliła, że przy tak dużym tempie pracy liczy się przede wszystkim ilość nie jakość, zaś projektantów traktuje się jak laboratoryjne szczury, pozbawiając indywidualności.
Czy zatem siecówki, które wymuszają szybsze tępo zmian w modzie, są wstanie zagrozić takim markom jak Chanel czy Louis Vuitton? Tego raczej się nie spodziewamy. Każdy produkt wykony na zamówienie, przez wykwalifikowanych rzemieślników, nigdy nie będzie do podrobienia przy pomocy masowej produkcji, którą wykorzystują sieciówki. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że pomimo tylu sprzeczności między fast i high fashion, są one od siebie uzależnione a jedna bez drugiej nie może istnieć.
Bo czy wybierając sukienkę w niskiej cenie inspirowaną projektem Marca Jacobsa nie marzymy o tym, by pewnego dnia kupić sobie oryginalną, luksusową bez względu na cenę?
MB