Pierwszy pokaz haute couture Rafa Simonsa dla domu mody Dior został przyjęty bardzo ciepło, ale dopiero kolekcja ready-to-wear jest prawdziwym sprawdzianem talentu projektanta.
Niezwykle przemyślane i konsekwentne stroje i fasony są kontynuacją tego, co zaprezentował Simons na pokazie couture.
Jako zagorzały minimalista nadał właśnie temu stylowi nowy wydźwięk – pokazał, że jest seksowny i kobiecy zgodnie z duchem i stylem Diora. Garnitury i marynarki podkreślają talię. Sukienki o nowej długości sięgającej kostki oraz koktajlowe fasony z połyskującej, pastelowej organzy to współczesna interpretacja balowych sukien.
Nowoczesny rys w szykownych i prostych fasonach tworzą dodatkowe warstwy tiulu i satyny niepostrzeżenie pojawiające się przy najmniejszym ruchu. Ta gra nienagannego krawiectwa i asymetrycznych linii tworzy formy doskonałe, dodatkowo przykuwające uwagę kontrastem bieli i czerni zestawianych z neonowym różem zielenią.
Dom mody Dior postawił na radykalną, ale konieczną zmianę i krok w przyszłość. Odejście od teatralności i przepychu, które do tej pory prezentował John Galliano, w stronę minimalizmu i nowoczesnej formy pokazuje, że Dior potrafi podążać za wyzwaniami teraźniejszości. Pod dowództwem Rafa Simonsa czeka nas zapewnie jeszcze wiele niespodzianek i być może przełomowych wydarzeń, które są wpisane w historię domu mody Dior.
MB