Czy Google, Apple i Samsung zagrażają producentom luksusowych zegarków? Niekoniecznie. Jak przekonują ci, którzy trwają przy klasycznych czasomierzach, nie znikną one ani z rynku, ani tym bardziej z męskich nadgarstków. Jeżeli chodzi o zegarki, w sprzedaży nadal przodują marki takie jak Rolex, Omega czy Harry Winston.
Popyt na klasyczne zegarki nie zmaleje - twierdzą ich zagorzali miłośnicy. Powód? Zegarek jest symbolem statusu. Pożądane w świecie zegarków marki uznaniem cieszą się głównie dzięki swojej historii i wysokiej jakości. Ich produkty, ze względu na prestiż, noszone są nie dlatego, że są ładne i eleganckie, ale dlatego, że są przejawem zamożności oraz dobrego smaku.
Z tym, że klasyczne zegarki nie znikną z męskich nadgarstków, zgadza się Tomasz Kiełtyka, właściciel polskiego portalu o zegarkach luksusowych Chronos24.pl. - Zegarki mechaniczne przetrwały już niejedną rewolucję m.in. pojawienie się modeli kwarcowych czy smartfonów. Dla wielu to nie tylko przedmiot służący do odmierzania czasu, ale mikromechaniczne dzieło sztuki z sercem i duszą, czasem przekazywane z pokolenia na pokolenie - mówi.
Jak przypomina, zegarek świadczy nie tylko o dobrym guście. - To także element kodu kulturowego oraz mody, świadczący o statusie społecznym właściciela, jego zainteresowaniach, pasjach czy sposobach spędzania wolnego czasu. Ponadto, jak powiedział John Mayer, obrączki i zegarki to jedyne elementy męskiej biżuterii. Z tym, że te drugie o wiele łatwiej zmieniać - wyjaśnia Tomasz Kiełtyka.
Nie bez znaczenia w tym wszystkim jest oczywiście wpływ kultury popularnej. Najlepszym tego dowodem jest efekt Jamesa Bonda. Po premierze filmu "Skyfall" zainteresowanie kolekcją Seamaster marki Omega wzrosło o 45 proc. Na pozycję marki wpływają również jej ambasadorzy, czyli m.in. George Clooney i Michael Phelps.
O przewadze zegarków mechanicznych nad cyfrowymi świadczy również fakt, że iPhone i inne tego typu urządzenia mobilne wymienia się częściej niż dobry, klasyczny zegarek. Ten jest często zarówno elegancką ozdobą, jak i pamiątką rodzinną.
Czytaj też: SIHH 2013: bajeczna strona zegarmistrzostwa
MM