Moda na organiczną bawełnę trwa w najlepsze. Bycie eko i hołdowanie wszystkiemu z metką „organic” jest w dobrym tonie. Bezpieczne i etycznie produkowane ubrania regularnie serwują nam popularne sieciówki, a wśród nich H&M. Problem w tym, że to, co ma metkę „bawełna organiczna”, nie zawsze taką jest.
Niemiecki „Financial Times” poinformował niedawno, że wyniki testów na ubraniach H&M wykazały obecność genetycznie modyfikowanej bawełny z Indii. Mówi się o gigantycznej skali oszustwa. Padają oskarżenia pod adresem instytucji wydającej certyfikaty. Mocno dostało się również szwedzkiej marce, która mniej lub bardziej świadomie kupiła problematyczną bawełnę z wątpliwym certyfikatem.
Foto. sxc.hu
AW