Rozwinięte społeczeństwo można rozpoznać m.in. po tym, że jego przedstawiciele nie muszą już troszczyć się o podstawowe wyżywienie i dach nad głową, a zamiast tego ich uwagę zaprząta np. ekologia. Demokratycznie godzą się wtedy na przepisy ograniczające wjazd trujących samochodów do miast, a sami kupują produkty spożywcze wyhodowane na świeżym, wolnym od spalin powietrzu.
Niestety dla środowiska i społeczeństw mniej rozwiniętych ekologia drogo kosztuje. Dlatego trzeba płacić ciężkie pieniądze za nowoczesne, “czyste” pojazdy, które są potem zwalniane z różnych pro-ekologicznych opłat. Gdyby tego było mało, to pojazdy te zwykle pozbawiają kierowcy przyjemności z jazdy, bo brakuje im mocy, brzmią jak kosiarki i prowadzą się niczym wózki z zakupami (którymi tak naprawdę są).
Na szczęście za odpowiednią cenę można sobie zafundować i radość z jazdy, i ekologiczny (przynajmniej na papierze) samochód. Auto nazywa się BMW ActiveHybrid X6 i od zwykłego, kosztującego u nas od ok. 300 000 złotych X6 różni się m.in. kryjącym dodatkową elektronikę guzem na masce oraz licznymi znaczkami z napisem ActiveHybrid. Jeśli ktoś jest na tyle odważny, aby zagłębiać się w meandry systemu iDrive, to odnajdzie animację rodem z Priusa pokazującą, z którego silnika w danym momencie zasilany jest samochód, ładowanie akumulatorów, itd.
Ale prawdziwy geniusz inżynierów BMW polega na tym, że udało im się stworzyć auto z ekologicznym (przynajmniej na papierze) napędem, które prowadzi się, niczym zwykłe auto benzynowe, z tą jednak różnica, że ActiveHybrid X6 zamiast 407 KM (xDrive50i), ma 485 KM i moment obrotowy jak traktor. Od zera do setki w 5,6 sekundy, ale jeśli nie planujemy wyścigów od świateł do świateł, to producent obiecuje zużycie paliwa na poziomie 9,9 litra na setkę w cyklu mieszanym!
Obchodząc się delikatnie z pedałem gazu możemy podróżować niemal bezszelestnie przy użyciu napędu elektrycznego. Akumulatory pozwalają na pokonanie do 2,5 km. Silnik spalinowy załącza się w sposób niezauważalny kiedy tylko mocniej wciśniemy gaz, kiedy przekroczymy 60 km/h, lub kiedy spadnie poziom naładowania akumulatorów. Ale proszę się nie obawiać; auto odzyskuje energię elektryczną podczas hamowania, oraz kiedy samochód jedzie ze stałą prędkością.
Niestety, ze względu na stosunek masy do zmniejszonej dodatkowymi akumulatorami ładowności, raczej nie należy się spodziewać homologacji ciężarowej. A w Polsce wyznacznikiem luksusu jest możliwość odliczenia VAT.
Cena: od 470 000 zł
O BMW X6 Active Hybrid przeczytasz też w serwisie Autokrata.
MW