Ekologiczne hotele i resorty to obecnie najmodniejsze miejsca wakacyjnego wypoczynku. Przyjeżdżają tu regularnie celebryci, tacy jak Angelina Jolie i Ralph Lauren, którzy to właśnie najmocniej przyczyniają się do promocji ekologicznego stylu życia i odpowiedzialnej turystyki. Bo o odpowiedzialność wobec lokalnego ekosystemu tu przede wszystkim chodzi. Przy zachowaniu rzecz jasna luksusowych warunków. Bo nie o poświęceniu mowa, ale mądrym korzystaniu z przyjemności.
Jednym ze sztandarowych przykładów takiego ekoreosrtu jest Buckingham Place na Sri Lance. Założył ją Brytyjczyk, Nick Buckingham, który zakochany w wyspie osiadł tu na dobre. Założył fundację, która zajmuje się odbudowaniem miejscowego szpitala i szkoły, a także zbudował na opuszczonym nadmorskim wzgórzu butikowy hotel.
Główna zasada, jaka przyświeca Buckingham Palace i podobnym mu miejscom to nienaruszanie naturalnego ekosystemu. Stosuje się tu ekologiczne rozwiązania, dba o środowisko naturalne, zatrudnia tylko miejscową ludność wspierając rozwój regionu. Często też to okoliczni mieszkańcy przygotowują posiłki dla gości hotelu, korzystając z dostępnych na wyspie produktów.
Buckingham Place ma 11 luksusowo wyposażonych i otoczonych palmami domków, w których zainstalowano specjalne zbiorniki wykorzystujące wodę deszczową oraz kolektory słoneczne do generowania prądu. Ekoresorty są zwykle małe, trudno dostępne (do Desert Rose w Kenii można w zasadzie dolecieć tylko prywatnym samolotem) i bardzo przez tę swoją trudność i deficytowość drogie. Cena za noc to nawet kilka tysięcy dolarów. Płaci się tu nie tylko za życie zgodne z prawami natury, ale również za spokój i prywatność.
Inne znane luksusowe ekohotele to m.in.
Desert Rose w Kenii
Ośrodek na wyspie Vanua Levu na Fidżi prowadzony przez Jean-Michel Cousteau (syna Jacques-Yves Cousteau)
Apartamenty sieci Six Senses Resort na wietnamskiej wyspie Con Dao
Alila Villas Uluwatu Eco Resort na Bali
AWP